dd

GRY

17 sierpnia 2014

IV

- Cześć - odpowiedziałam.
Nicholas tylko skinął głową.
- Stary, nie musisz się nas bać, zresztą pakt został podpisany, i nie możemy atakować ludzi - powiedział Michael.
Nicholas spojrzał na niego. W jego oczach dostrzegłam złość, a za razem strach.
- Ale nadal jesteście wampirami - powiedział.
- Wiemy, ale nie wszyscy. Lucy i Sam nie przeszli przemiany - odpowiedział Michael.
- Ale i tak ją przejdą i staną się tacy jak wy.
Spojrzałam na Amy, która patrzyła z zaciekawieniem na kłócących się chłopaków.
- Myślisz, że my chcieliśmy zostać wampirami? Na przykład ja nie byłem do tego przekonany ale się przyzwyczaiłem do picia krwi - warknął Michael. Jego źrenice rozszerzyły się i zmieniły kolor na czerwony.
Luke - najstarszy z braci - z wampirzą szybkością znalazł się obok Michaela i złapał go za ramie.
Szepnął coś do niego tak cicho, że nie mogłam tego usłyszeć.
- Przepraszam was za niego - powiedział Luke - Michael już taki jest, strasznie szybko się denerwuje.
Nicholas patrzył na niego ze zdziwieniem.
- Nie szkodzi - powiedział z przymusu.


 _____________________________________________________




Nim się obejrzeliśmy była już 5 nad ranem. Rodzice Nicholasa przyszli nam powiedzieć, że wracamy. Pożegnałam się z rodzeństwem Wood'ów i ruszyłam do wyjścia. Czułam, że ktoś odprowadza mnie wzrokiem. Kątem oka widziałam Shane'a opartego o framugę drzwi.
Przyśpieszyłam kroku i wyszłam z domu. Przed domem pożegnała nas pani Wood z mężem.
Droga powrotna minęła szybko. Gdy dotarliśmy pod budynek szkoły rodzice Nicholasa pożegnali nas. Nicholas szybko ruszył w kierunku budynku.
- Nicholas, stój! - krzyknęłam.
Zwolnił kroku i przystanął. Obrócił się na pięcie i popatrzył na mnie zdziwiony.
- Co?  - powiedział ze złością.
- Dlaczego tak zachowywałeś się wobec Michaela i reszty? - zapytałam zdziwiona.
Nicholas wbił wzrok w ziemię i nerwowo przestępował z nogi na nogę. Chwile stał patrząc się w ziemię, aż w końcu podniósł głowę i spojrzał na mnie. Oczy miał pełne bólu i troski.
- Bo to wampiry Roxan, pijawki które piją krew - powiedział.
- Ale pakt został zawarty i Wood'owie nie mogą atakować ludzi
- Ale to nadal wampiry, a ja się o ciebie martwię! Znam cię od dzieciństwa i traktuję cię jak siostrę, a ty chcesz się zaprzyjaźniać z wampirami! - wrzasną i wszedł do budynku.
Przez chwilę stałam w miejscu. Poszłam do miejsca w którym czułam się bezpiecznie i mogłam tam przemyśleć swoje sprawy.
Przeszłam przez gąszcz krzewów i wysokiej trawy. Usiadłam pod jednym z licznych drzew i wpatrywałam się w przestrzeń.
Cały czas myślałam o zachowaniu Nicholasa. Dlaczego tak reagował na wampiry. Traktuje mnie jak małe dziecko martwiąc się o mnie. Zawsze był dla mnie jak brat, choć przyznać muszę, że był przystojny jak diabli, ale nigdy bym się w nim nie zakochała, a on we mnie.
Nagle zdałam sobie sprawę że jest szósta trzydzieści. Miałam ponad półtorej godziny do zajęć. Nie chciałam iść na zajęcia, wolałam zostać tutaj.
Nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Zaczęłam się rozglądać za czymś do obrony. Chwyciłam dość gruby i długi kij. Złapałam go w obie ręce i rozejrzałam się dookoła. Trawa szeleściła jak by ktoś w niej siedział.
- Wyjdź kimkolwiek jesteś - warknęłam. Wiedziałam, że mój głos drżał ze strachu.
Ktoś chwycił mnie od tyłu za ręce uniemożliwiając poruszanie się i zakrył mi usta ręką...
Zimna ręką. Tak samo zimną jak tamtego ranka, gdy zostałam przywiązana do drzewa przez Gabe'a i Pete.
- Bądź cicho i nie krzycz - powiedział aksamitny głos tuż nad moim uchem.
Kiwnęłam głową w odpowiedzi. Odsunął rękę od moich ust i puścił moje ręce.
Potarłam obolałe nadgarstki. Obróciłam się w jego stronę. Jak już zdążyłam się domyślić był do Shane. Tylko po co tu przyszedł?
- Po co znów tu przyszedłeś? - pytałam.
- Chcę pogadać o tym co zaszło podczas rozmowy Michaela i Nicholasa.
Popatrzyłam na niego zdziwiona.
- Kto cię tu przysłał? Twoje rodzeństwo? - zapytałam.
- Tak jak by. Zresztą i tak miałem tu zamiar przyjść z własnej, nie wymuszonej woli.
Popatrzył na mnie z łobuzerskim uśmiechem.
- Skoro chcesz pogadać to przejdź do rzeczy, bo za godzinę mam lekcje - powiedziałam.
- Chcę przeprosić Ciebie i Nicholasa w imieniu naszego rodzeństwa, a w szczególności Michaela, za to co zrobił. Może i szybko się denerwuje, ale to dobry chłopak.
- Powiedz to Nicholasowi a nie mi. Ja nic do niego nie mam.
- Jak tak to przekaż Nicholasowi przeprosiny.
- Nie wiem czy będzie zadowolony - Shane spojrzał na mnie.
- Szkoda, a tak propos to musisz poćwiczyć obronę, bo nie za bardzo ci to wychodzi, a fakt, że jesteś zwinna i szybka jest zbędny skoro nie znasz żadnych przydatnych ruchów.
Spiorunowałam go wzrokiem. Uśmiechnął się łobuzersko.
- Jeżeli chcesz mnie pouczać to gorzko pożałujesz - odpowiedziałam ze złością.
- Skoro tak to spróbuj mnie zaatakować - powiedział stając w pozycji do ataku.
Chwile nad tym myślałam, aż w końcu skoczyłam w jego stronę. Próbowałam go złapać za ręce i obezwładnić ale był szybszy. Złapał moją rękę i powalił mnie na ziemię. Usiadł na mnie i przytrzymał mi ręce na ziemi po obu stronach mojej głowy. Czułam, że zaczynam się czerwienić, dlatego, że mam na sobie sukienkę.
- Nie uda ci się to jeżeli nie znasz jakichkolwiek przydatnych ruchów - powiedział.
- Może i ci się udało, ale tylko dlatego, że jesteś wampirem i jesteś szybszy i silniejszy.
- Tak, może i to prawda, ale co by się stało jak byś miała walczyć z innymi wampirami, abo z Avid-Blood? - zapytał.
- Dała bym sobie radę, a teraz proszę zejdź ze mnie.
Puścił moje ręce i wstał. Wstałam otrzepując ubranie. Kątem oka widziałam, że mi się przygląda.
- Jeżeli jeszcze czegoś chcesz to mów i idź już, bo jeżeli cię tu złapią to masz przejebane - powiedziałam.
Patrzył na mnie przez dłuższą chwile, aż się odezwał.
- Jeżeli chcesz poćwiczyć przyjdź tu dzisiaj o północy, jeżeli chcesz, ja cię do niczego nie zmuszam - powiedział - ale przydał by ci się dodatkowy trening.
Popatrzyłam na niego zdziwiona.
Co on sobie myśli? Że wykradnę się podczas ciszy nocnej specjalnie, żeby się z nim spotkać?!
Odwrócił się na pięcie i zniknął w gąszczu drzew i wysokiej trawy.
Zdałam sobie sprawę, że za godzinę mam lekcje. Popędziłam do budynku i wpadłam do pokoju. Nie było w nim Arii więc mogłam odetchnąć z ulgą, że nie będzie mnie pytać o szczegóły dzisiejszej nocy.
Przebrałam się w jeansy i T-shirt. Zapakowałam książki do fizyki, biologii, geografii. Może i nasza szkoła to szkoła dla łowców wampirów, ale nie omijają nas lekcje jakie były by w normalnych szkołach. Wyszłam z pokoju wchodząc w tłum uczniów pędzących na zajęcia.




________________________________________________________________

Nareszice! Skończyłam 4 rozdział :D

7 komentarzy:

  1. fajny :)

    jak będziesz miała ochotę zapraszam do siebie :)
    http://my-fatty-world.blogspot.com -opowiada o siedemnastoletniej Alice z pewną przeszłością,z którą za wszelką cene stara się walczyć.Jednak pewne wydarzenia,krzyżują jej plany,a życie ulega zmianie o 180 stopni.Alice już nie jest pewną siebie i własnych poglądów dziewczyną.Jak długo da radę wytrzymać w takim świecie? Czy sobie poradzi ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, tajemnicze :D Bardzo mi się podoba, właściwie to jestem tu przypadkiem i to pierwszy rozdział który czytam, ale szczerze zainteresował mnie :) Czekam na kolejny rozdział, aha i tak przy końcu masz napisane "T-shert", a powinno być "T-shirt", ale co tam, opowiadanie super :)
    W wolnej chwili zapraszam do mnie:
    undertheveilofinnocence.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię, oraz za pomoc xD Zawsze jakoś pisałam T-shert, a nie T-shirt i mi podkreślało jako błąd :D Jeszcze raz dzięki.
      Z chęcią wpadnę :)

      Usuń
  3. [SPAM]
    Zapraszam do nowego Katalogu z opowiadaniami. http://k-a-t-a-l-o-g-n-i-k-i.blogspot.com/. Zgłoś się już teraz i zdobądź popularność w blogowym świecie.
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, spodobało mi się Twoje opowiadanie. Mnie wciągnęło od razu:) Dlatego postanowiłam nominować Cię do Liebster Blog Award. Generalnie wygląda to jak łańcuszek, ale służy popularyzacji blogów, dlatego zachęcam do udziału. Wyjaśnienia i pytania znajdują się na moim blogu w zakładce Liebster Blog Award.
    nadziewiatympietrze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba Ci się moje opowiadanie :3 Wielkie dzięki za nominacje ^^

      Usuń